Miesiąc temu pisałem w - krytycznym z konieczności - tonie o tym, że miejscowe plany zagospodarowania rolnych przedmieść Garwolina o potencjale dzielnic mieszkaniowych utknęły w ślepej uliczce, i że być może czas obywateli i miejskie pieniądze użyte do ich tworzenia zostaną bezpowrotnie stracone. (link do tego tekstu - www.czasgarwolina.pl/?parametry=Starsze%20teksty|%;%|213 ).
Na szczęście krytykowana przeze mnie pracownia urbanistyczna Studio Ka pod koniec marca ostatecznie zrzekła się praw autorskich do swej pracy włożonej w pierwsza fazę tworzenia mpz, co odblokowuje możliwość ich ukończenia przez inną pracownię.
Co prawda opóźnienia w pracach nad planami są tak duże, że nie można liczyć na całkowite ukończenie tych planów w tym roku, ale sam fakt odblokowania postępowania przy ich sporządzaniu jest dobry.
Tymczasem lada dzień, Miasto przystąpi do nowelizacji dokumentu Studium Kierunków i Uwarunkowań Rozwoju Przestrzennego Garwolina, czyli „pierwszej warstwy” przestrzennych ustaleń zagospodarowania określających p r e d y s p o z y c j e terenów do możliwości przyjęcia różnorakich funkcji miejskich.
Ma to szczególne znaczenie dla władz miejskich chcących szybko zastrzec mądrze przebieg dróg na peryferiach, i dla właścicieli terenów peryferyjnych, którzy z myślą o rozwoju sytuacji za 10-20 lat, już dziś będą chcieli wspólnie z ekspertami wypracować ustalenia dobre dla Miasta i siebie samych.